Natychmiastowo, moja dłoń wylądowała na moich ustach, powstrzymując krzyk, który desperacko chciał się wydostać z krtani. Martwe ciało oficera Shauna osuwało się o ściankę boczną szafy. Justin musiał poderżnąć mu gardło. Prawdopodobnie to było najbardziej obrzydliwa rzecz jaką kiedykolwiek widziałam. Szybko zatrzasnęłam drzwi i momentalnie pobiegłam korytarzem i po schodach na czwarte piętro.
- Hej, Reagan. Co z Tobą? - zapytała Lainey z nutą niepokoju w głosie.
- Ze mną? Oh, nic. - powiedziałam, starając się złapać oddech po męczącym biegu po schodach.
- Jesteś pewna? Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha! - krzyknęła.
Zaśmiałam się. - Ze mną wszystko w porządku, Lainey. Po prostu biegłam na górę po schodach, więc jestem zmęczona. Czy Marisa tu przyszła? - zapytałam ją.
- Tak, widziałam ją.. Myślę, że poszła po coś do jedzenia.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się nim ruszyłam wzdłuż korytarza, a potem do kawiarni.
Marisa stała po drugiej stronie kawiarni i brała śniadanie dla siebie. Udałam się w jej stronę, ignorując wszystkie komentarze od niektórych pacjentów, którzy tutaj akurat przebywali.
- Potrzebujesz pomocy? - uśmiechnęłam się.
Spojrzała na mnie i schowała kosmyk włosów za ucho. - Nie, dam radę. Dali mi wózek żebym mogła przewieźć na nim jedzenie.
- Oh. W porządku. Brandon i cała reszta wysłali mnie żebym sprawdziła jak Ci idzie. - zachichotałam.
- Właśnie brałam dla nas wszystkich napoje. Pomożesz mi je nieść? - poprosiła.
- Oczywiście. - wyciągnęłam rękę, a ona podała mi uchwyt na napoje z pięcioma kubkami, które były wypełnione sokiem pomarańczowym.
- Chodźmy. - powiedziała.
Marisa pchnęła wózek załadowany bekonem, kaszą oraz ciastkami, a ja trzymałam uchwyt z piciem i udałyśmy się z powrotem do drzwi.
- Pa, Reagan. - Lainey uśmiechnęła się do mnie i pomachała, gdy zobaczyła mnie na korytarzu.
- Pa. - odpowiedziałam nadal podążając za Marisą.
Po tym jak przeszłyśmy wzdłuż korytarzem i wydostałyśmy się z windy, znów udałyśmy się do piwnicy w której znajdowały się izolatki. Wyciągnęłam kartę i zeskanowałam ją by otworzyć metalowe drzwi.
- I jak niby mam zamiar dostać się na dół po schodach z tym koszykiem? - zapytała Marisa.
- Um, zaczekaj. - Umieściłam napoje na wózku i zbiegłam po schodach. Anthony siedział jak zwykle na swoim miejscu. - Anthony, możesz pomóc mi i Marisie znieść coś na dół? - zawołałam.
Jego głowa natychmiast odwróciła się w moją stronę i momentalnie wstał. - Jasne.
Oboje wróciliśmy tam gdzie stała Marisa.
- Podniesiesz to z nią i zniesiesz na dół? Proszę? - wskazałam na koszyk.
Anthony pokiwał głową i chwycił jeździk za jeden koniec, a Marisa za drugi. Podniosłam kubki do góry i powoli ruszyliśmy schodami w dół.
- Dziękuję, Anthony. - powiedziała.
- Nie ma problemu. - skinął głową, a następnie wrócił na swoje stanowisko. Razem z Marisą ruszyłyśmy drogą prosto do pokoju Brandon. Zeskanowałam kartę i drzwi się otworzyły.
- Brandon, o mój Boże! - krzyknęłam.
Tori siedziała na Brandonie i obściskiwali się. Kiedy usłyszała mój krzyk, oderwała się od niego i poprawiła swoją bluzkę. Zawstydzona przeczesała swoje włosy i odchrząknęła.
- Um, cóż, to było niezręczne. - wymamrotała.
- Ta.. Przepraszam, że przerwałam. - zaśmiałam się. - Chociaż mamy jedzenie!
Weszłyśmy z Marisą do środka, a ona kopnęła za sobą drzwi nogą by się zamknęły. Tori, Justin i Brandon podeszli bliżej by wziął od nas jedzenie dla siebie. Złapali po tacy i łyżce z dna koszyka, zapakowali wszystko wraz z jedzeniem na tackę nim udali się każdy w swoją stronę. Marisa jako następna wzięła swoje śniadanie, a później ja. Udałam się w stronę Justina i usiadłam na podłodze obok niego.
- Jak się masz? - szepnęłam zanim wzięłam kęs mojego herbatnika.
- Dobrze. - wymamrotał, wpychając jedzenie do ust.
Tak naprawdę nie wiedziałam co po tym powiedzieć, więc pokój wypełniła cisza. Kiedy skończyliśmy jeść, wszyscy umieściliśmy nasze tace i naczynia z powrotem na wózku.
- Zaraz wracam. Idę odstawić to z powrotem do kawiarni. - oznajmiła nam Marisa.
- Dobrze. - powiedziałam.
Po raz kolejny opuściła pokój. Spojrzałam na Tori i Brandona, którzy się do siebie przytulali.
- Czy wy.. chodzicie ze sobą? - zapytałam.
- Nie. - odpowiedziała Tori.
- W każdym razie, jeszcze nie. - skwitował Brandon uśmiechając się do Tori.
Momentalnie się zarumieniła. - No cóż, było fajnie, ale niestety muszę wracać do apteki. - wybąkała.
- Proszę zostań. - poprosił chłopak przyciągając ją bliżej siebie.
- Chciałabym, ale to moja praca. Wrócę później z lekarstwami. Do zobaczenia, Brandon. - delikatnie musnęła wargi Brandona zanim wstała z łóżka. - Cześć Wam. - machnęła do mnie i Justina nim wyszła przez drzwi.
- Reagan, chodź tutaj. - Brandon poklepał miejsce obok niego na łóżku. Wstałam z podłogi i poszłam do niego.
- Jak mam się z nią umówić? - zapytał mnie.
- Że co? - rzuciłam mu zdezorientowane spojrzenie.
- Nie wiem jak się z nią umówić, powinienem powiedzieć "Pójdziesz ze mną na randkę?" czy "Będziesz moją dziewczyną?" czy coś innego? Nie wiem.. - powiedział sfrustrowany przeczesując palcami swoje włosy.
Zachichotałam. - Cóż, urocze jest powiedzieć "Będziesz moją dziewczyną", więc tak powiedz.
- Bardzo Ci dziękuję za radę. - objął mnie ramionami i przytulił mocno.
- Proszę bardzo. - uśmiechnęłam się przytulając go.
- Kurwa, nie mam zamiaru jej zabić. Przestań mi mówić co mam robić do cholery. - zaczął głośno krzyczeć Justin.
- Justin, uspokój się. - wstałam i podeszłam do miejsca w którym siedział. Pochyliłam się i przebiegłam palcami po jego włosach.
- Przestań kurwa. - odrzucił moją rękę i wstał.
- Prze-przepraszam. - mruknęłam przygryzając wargę.
Justin otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale zatrzymał się, gdy usłyszał, że drzwi się otwierają, a Marisa weszła do środka. Byłam z Justinem w momencie, kiedy chciałam mu powiedzieć co zrobił.
- Marisa, możemy porozmawiać na zewnątrz? - zapytałam jej.
- Um, pewnie. - uśmiechnęła się i odwróciła się z powrotem by wyjść.
Już miałam ruszyć za nią, kiedy Justin złapał mnie za ramię i odwrócił twarzą do niego.
- Jeśli jej powiesz co zrobiłem, zabiję Cię. - ostrzegł.
Przełknęłam głośno ślinę i pokiwałam głową, zanim odwróciłam się i wyszłam na zewnątrz.
- Co się stało, kochanie? - zapytała, kiedy tylko drzwi się zamknęły.
- Znalazłam ciało oficera Shauna. - wyszeptałam.
Westchnęła. - Nie żyje?
Skinęłam głową. - Jego ciało było w szafie na trzecim piętrze. To było straszne.
- O mój boże, muszę powiedzieć strażnikom. To ich zniszczy. - chciała odejść, zatrzymałam ją.
- Ale.. wiem kto go zabił, Marisa.
- Kto to był? - zapytała.
- On mnie zabije, jeśli Ci powiem. - odpowiedziałam.
- Nie, nie zrobi tego, Reagan. Będziesz bezpieczna. Kto to był? - zapytała po raz kolejny.
- To był Justin. - szepnęłam tak cicho, że tylko Marisa mogła usłyszeć.
- Mówisz poważnie? Muszę z nim porozmawiać.
- Nie! - niemalże krzyknęłam. - Marisa, powiedział, że mnie zabije jeśli komukolwiek powiem. Proszę nie mów nic. - błagałam ją.
Oblizała wargi i westchnęła przeczesując swoje włosy. - Dobrze, ale muszę powiedzieć strażnikom gdzie jest ciało oficera Shauna. - powiedziała.
- Dobrze. - skinęłam głową. - Hej, za chwilę wrócę. Muszę iść do łazienki.
Pokiwała głową, a ja poszłam wzdłuż korytarzem. Skręciłam, aż w końcu znalazłam łazienkę i weszłam do niej. Po załatwieniu swoich spraw fizjologicznych, spłukałam wodę i umyłam ręce. Po chwili wróciłam do pokoju Brandona.
- Dlaczego jej powiedziałaś, kurwa? - Justin krzyknął na mnie.
- Co masz na myśli? - zapytałam nerwowo.
- Powedziałaś Marisie. Teraz ona powie wszystkim innym! - krzyknął.
Podbiegł do mnie, zacisnął dłonie na moich ramionach i uderzył mną o ścianę.
- Przepraszam, Justin! - krzyczałam rozpaczliwie szukając drogi ucieczki od niego.
Uniósł pięść i dokładnie wiedziałam co będzie dalej. Zacisnęłam powieki.
- Nie próbuj jej kurwa uderzyć! - wrzasnął Brandon.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Brandon pociągnął Justina uderzając nim o podłogę.
- Chłopaki, po prostu przestańcie! - krzyknęłam, a łzy swobodnie spływały mi po policzkach.
Brandon momentalnie opuścił pięść i wściekły podszedł z powrotem do swojego łóżka. Justin podciągnął się z ziemi i spojrzał na mnie.
- Lepiej śpij z jednym okiem szeroko otwartym, suko. - warknął.
Drzwi do pokoju nie były w pełni zamknięte, więc Justin wybiegł. Nie jestem pewna dokąd dokładnie i szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Podeszłam i rzuciłam się w ramiona Brandona. Zaczął gładzić moje włosy. Schowałam głowę w jego ramię i zaczęłam głośniej szlochać.
- Sh, już dobrze, Reagan.. Nie pozwolę mu Cię skrzywdzić. - szepnął mi do ucha. - Zostawił Ci jakieś siniaki? - zapytał na co skinęłam głową.
- Gdzie? - kontynuował.
Usiadłam i uniosłam do góry ręce. Siniaki formowały się na obu ramionach, w miejscach gdzie Justin mocno mnie ściskał.
- Jestem pewna, że jeden mam też na plecach. - szepnęłam.
- Mogę zobaczyć? - zapytał chłopak.
- Tak. - odpowiedziałam.
Dłoń Brandona powędrowała wzdłuż mojej koszuli i podniósł ją na wysokość mojego karku. Oglądał moje plecy przez minutę, a następnie opuścił koszulę z powrotem.
- Jest siniak. - w końcu powiedział.
Westchnęłam. - Myślę, że muszę do tego przywyknąć..
- On Cię nie skrzywdzi ponownie, Reagan. W każdym razie nie kiedy jestem w pobliżu. - zapewnił mnie.
- Obiecujesz? - zapytałam.
Wyciągnął palec do złożenia obietnicy i pokiwał głową. - Obiecuję. - zachichotałam i złapałam swoim palcem jego.
- Nie robiłam tego od czwartej klasy. - roześmiałam się.
- No cóż, ja też, ale w tej chwili to było koniecznie. - uśmiechnął się.
To był już jeden z tych cholernie piekielnych dni, a to nawet jeszcze nie pora lunchu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślicie, że Reagan dobrze zrobiła mówiąc Marisie? Czy może przez to trochę straciła w oczach Justina?
Brandon jest mega uroczy opiesfoijisodgjirefd, prawda?
I voila! Mamy rozdział :)
Tłumaczyłam go całą noc w drodze samochodem, a później w samolocie, więc jeśli coś jest nie tak to wybaczcie.
Tłumaczyłam go całą noc w drodze samochodem, a później w samolocie, więc jeśli coś jest nie tak to wybaczcie.
W ostatnim rozdziale pobiliście liczbę komentarzy jakich kiedykolwiek mi zostawiliście.
Bardzo Wam dziękuję za te ciepłe słowa, za tyle wiary we mnie, to bardzo miłe i wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Do następnego rozdziału, który będzie.. a to niespodzianka! ;)
twitter: @stratfordsfame
ask: ask.fm/stratfordsfame (zmieniłam z poprzedniego)
hatgmgjgtmgdgtwgdgjgmdgm uwielbiam to opowiadanie i twoje tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńbrandon to mega słodziak, a on i tori totalnie powinni być razem <3 chociaż do reagan też pasuje :-P a justina uwielbiam w każdej postaci <3
zaaajeeebiste <333 dzięki że przetłumaczyłaś to tak szybko i że nadal jesteś bo już się obawiałam że odejdziesz ;c ale jesteś i tłumacz dalej bo ten blog jest niesamowity *-*
OdpowiedzUsuńjejku jak ja kocham to opowiadanie <3 jest takie inne od wszystkich ale za to bardzo wciągające i po zachowaniu JUSTINA nigdy nic nie wiadomo :* BARDZO dziękuje, że je tłumaczysz <33 Karola :*
OdpowiedzUsuńO matko. To była takie adjhakdja. Jejku. A ja Justin na nią naskoczył to myślałam, że umrę. Matko, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym już przeczytać następny rozdział. hahah ♥
OdpowiedzUsuńAAAA.. Kocham to opowiadania .. jedno z moich ulubionych ... Wydaje mi sie ze mogla nie mowic Marisie, ale przynajmniej bd sie dzialo .. i tez interesujace se te glosy u Justina ;DD Nie moge sie doczekac kolejnego !! xx
OdpowiedzUsuńwow Justin jest mega wkurzony,ciekawe jak to się wszystko dalej potoczy ,z niecierpliwościa czekam na nn ;* Dziękuję za tłumaczenie <3 @ShawtyWaitsForU
OdpowiedzUsuńDziękuje że to tłumaczysz ! ;*
OdpowiedzUsuńJesteś świetna <3
Czekam na nowy ;)
ojejku jestem pierwsza ! cudowny jak zawsze ♥
OdpowiedzUsuńAhahaha. Pierwsza! Kocham, ubustwiam i wielbie tego Jistin i Reagan, a Brandon jest taki slodki i opiekunczy *o* O jej...
OdpowiedzUsuńAlex @Kill_you_Shawty
Ahahaha. Pierwsza! Kocham, ubustwiam i wielbie tego Jistin i Reagan, a Brandon jest taki slodki i opiekunczy *o* O jej...
OdpowiedzUsuńAlex @Kill_you_Shawty
Jejkuuu , ale Brandon jest słooodki : 33
OdpowiedzUsuńA Regan chyba nie powinna mówić tego ... No zobaczymy co będzie dalej ": 3Już się nie mogę doczekać NN <3 Cudnie, że tłumaczysz ;)
Uwielbiam to tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuń@FreeHugs_xx ♥
to jest chyba pierwsze tłumaczenie na które, powiadomienie się tak jaram, na serio <3 uwielbiam je. dziękuję, że je tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńBrandon jest słodki *_* Następny to niespodzianka? Już nie moge się doczekać @Justeliaa
OdpowiedzUsuńboje się :/
OdpowiedzUsuńAle akcja!!!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Dobrze, że jej powiedziała. Przynajmniej jest pewność że będzie się coś dziać w związku z tą sprawą.
@dangerous_696
awwww ale brandon jest słodki :)
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się nn :3
czekam/y
Brandon = słodziak, a Justin dziwnie się zachowuje oO No cóż.. rozdział świetny! :)
OdpowiedzUsuńBrando jest taki kochany :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie dobrze, że Regan powiedziała kto zabił strażnika. Ale obawiam się, że Justin może jej coś zrobić, oby nic się jej nie stało.
@hejtujbicz
suuper. Nie moge doczekac sie nastepnego mam nadzieje, ze dodasz jutro ;) -A.
OdpowiedzUsuńCud <3
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie *o*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na NN :)
OdpowiedzUsuńWow niezle...Justin jest straszny i psychiczny czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńBrandon jest uroooczyyy. *.*
OdpowiedzUsuńA Justin to...brak słów. Co do Reagan mówiąc Marisie straciła w oczach Justina..ale chyba dobrze, że to zrobiła. Heh. :)
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział *.*
@outofswaggy
Cudowne wspaniałe świetne itd <3
OdpowiedzUsuńDODAJ JAK NAJSZYBCIEJ NN *.* boskii rozdzial, boje sie troche o Regan...
OdpowiedzUsuńUuu kocham niespodzianki <3<3<3
awwww Brandon *.*
OdpowiedzUsuńW sumie to chyba Regan źle zrobiła mówiąc Marisie, ale nie wiem. Zobaczymy :)
Dziękuję za rozdział i czekam na kolejny. Kocham Cię <3
@aania46
Masz rację. Brandon to słodziak! mdnksnfkjdfh Tori to meeega szczęściara! Chciałabym być w pewnym stopniu w jej skórze hahah XD Dziękuje, że tłumaczysz ;***
OdpowiedzUsuńBoże! Po co ona jej mówiła? Dobrze jje sie układało z justinem a teraz on może ją zabić, dupa! ~ @swaggieSMILEE
OdpowiedzUsuńAaww Brandon jest urooczy. <3 Ten rozdział jest taki ggajsjsvahs, jak całe to opowiadanie. *o*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. <3
Awwww boskie
OdpowiedzUsuńbyło naprawdę miło, ale się zwaliło :( biedna reagan. że ona ma odwagę tam być... czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńBrandon jest hajdhhakakdjfjd ♡
OdpowiedzUsuńJa na serio nie wiem jak Justin może byc taki brutalny.
Jaki cudowny ale szkoda,że taki krótki :c
OdpowiedzUsuńAwww, jakie Brandon jest słodki. <3
OdpowiedzUsuńAle omg, Justinowi zaczyna odwalać. ;____;
Brandon jest taki sdfghjkl;
OdpowiedzUsuń@NakedBieberauhl
Aa jestem strasznie ciekawa kiedy Reagan i Justin będą razem i czy jeszcze długo będę czekać:)))))
OdpowiedzUsuńvkhfgkodskgcjkytfjjf super rozdział! nie mogę się doczekać nn! / laura.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Justin już taki słodki nie będzie.. Boję się o Reagan.. Tak, Brandon jest taki słodki *o* Tak mnie ciekawi co się dzieję z pozostałymi chłopakami.. Dziękuję za nowy rozdział i do zobaczenia przy następnym ! ♥/ @Official_Aleksa
OdpowiedzUsuńświetny *,*
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział? :)
wydaje mi się, że troche trzeba będzie poczekać aż Justin znowu 'oswoi' się do Reagan.
OdpowiedzUsuńNo chyba, że nagle coś go najdzie i ją przeprosi..
albo zrobi coś strasznego..
znowu nie zasne przez kilka dni. xd
Kocham Cię za twoje tłumaczenie, jesteś niesamowita ♥
Już nie moge doczekać się następnego rozdziału ;3
Kurde no to jest świetne. Tak, tak Brandon jest meeega uroczy^^
OdpowiedzUsuńI nie wiem czemu ale ja lubię tego Justina xd
Pozdrawiam, Chiyo.
wooow. to jest cudowne *.* Brandom jest fajny ale jakoś nie chciałabym, żeby był z tą Tori no ale to nie od ciebie zależy :)
OdpowiedzUsuńA co do Justina, genialne, to jak jej groził to masakra jestem ciekawa co będzie w następnym, czy zrobi jej jakąś krzywdę:)
Czekam na nn<3
Jak zwykle świetny!! Kocham tego psychicznego Justina xd !!! @ola_beliebers
OdpowiedzUsuńAsdfghjkl*.*
OdpowiedzUsuń@_fidelidad
Brandon jest taki skxankxdnkandkjnjkxcncn ale pomimo wszystko Justin też jest kochany ♥
OdpowiedzUsuńPo co ona to powiedziała Marisie. Nie rozumiem jej. -.- Brandon jest zajebisty. <33 Akcja z Tori i Brandonem po prostu asdfghjlbjsduhn. ;**
OdpowiedzUsuńjezu wzięłam się za czytanie opowiadania pewnej nocy i jsandjkkdksb miałam schizy. :O
OdpowiedzUsuńJa na miejscu Reagan bym spierniczała stamtąd.
Tłumacz bo ja tutaj sikam czekając na kolejny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńawww *,*
OdpowiedzUsuńhttp://roseandbieber.blogspot.com/
Nie wiem co mam Ci powiedziec, po prostu to opowiadanie jest fantastyczne i to wszystko jest takie namskjdkd. Potrzebuję więcej rozdziałów, żeby były szybciej, bo normalnie nie wytrzymam. Proszę jeżeli możesz informuj mnie na moim twitterze : @karola121610 chyba, że już mnie informujesz :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest rownie dobry jak tlumaczenie ' DANGERA ' *____________*
OdpowiedzUsuńjwdehfjduhyfgdhwsudyfvgdhnjdufyh boże kocham to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuń@Bieebsss
nie mogę się doczekac kolejnego, omfg ahgdahdgahgs. możesz mnie informować? ;) @brookstube
OdpowiedzUsuńKochany i słodki Brandon aww. Podoba mi się bardzo. Tłumaczenie zajebiste jest.
OdpowiedzUsuń@beliebersbitchs
http://nightmare-and-immortal.blogspot.com/
Kochamciezatotłumaczenie<3333333
OdpowiedzUsuńDziękujemy Ci za to że to tłumaczysz :D Wgl to świetna jesteś <3 Napewno jest dużo robboty z takim tłumaczeniem chociażby jednego rozdzialu tak wiec serio Ci dziękujemy ;)
OdpowiedzUsuńSUPER ROZDZIAL CZEKAMY NA NASTĘPNY ♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE I DZIĘKUJE ŻE TŁUMACZYSZ ;-)
OdpowiedzUsuńLovki, kiski, przytulaski dla ciebie bejbe ahahahaha nie no serio dziękujemy za tlumaczenie ☺
OdpowiedzUsuńKocham cie <3333333 Swietny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńJesteś zajebista że tłu,aczysz to zajbiste opowiedanie :D
OdpowiedzUsuńI ♥ U ;) Za to że to tłumaczysz i wkładasz w to dużo pracy <3 A opowiadanie serio zajebiste :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na następny kiedy tylko bedziesz miała wolny czas <3
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńBrandaon jest taki kochany <3 asbhjdffukdfjsh
OdpowiedzUsuńOj Justin, Justin ;D xDDD
OdpowiedzUsuńBożeeeee to jest najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam <3 awwwwwwwwwwww
OdpowiedzUsuńBoże, dziewczyno jesteś zajebista. Po prostu Cię kochaam <33333333333333333333 Twoje tłumaczenie jest świetne. A tak a pro po, ma ktoś link do tłumaczenia 2 części Dangera? ; >
OdpowiedzUsuńhttp://tlumaczenie-dangersback.tumblr.com
Usuńajajajajaj cudne *-*
OdpowiedzUsuńKiedy zamierzasz dodać? Błagam cię dodaj :) ja tu umieram z ciekawości
OdpowiedzUsuńDopiero co dodałam dwa (praktycznie pod rząd), więc nie wiem kiedy powinniście się spodziewać nowego.
UsuńTego nie da się ocenić to jest takie abdidgnz9adbizbv ! *o*
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci wychodzi tłumaczenie i mam nadzieję, że będziesz dodawać chociaż 2 razy w tygodniu (to tylko prośba).
Szkoda że Justin nie był taki słodki tak jak w poprzednim rozdziale, ale chcę, żeby Reagan i Jus byli parą *__*
To jest super !!! Kiedy dodasz następny rozdział ? <3
OdpowiedzUsuńjezu ten rozdział jest taki asdfghjkl, nie moge doczekać się następnego asdfghjk
OdpowiedzUsuńmogłabyś informować mnie na tt? @luvmyjdb z góry dziękuje( nie wiem czy wcześniej mnie informowałaś bo się pogubiłam ale w razie czego zmieniłam nazwę z @NakedBieberauhl)
super rozdział<3 czekam na następny. chce żeby Justin i Regan byli razem ;D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE RÓWNIEŻ BLOG O JUSTINKU
im-the-one-you-want.blogspot.com
Brak słów ! To było po prostu boskie!
OdpowiedzUsuńZawaliste tłumaczenie! KOCHAM!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, też o Justinie: http://playing-with-fiire.blogspot.com/
Branon jest jhnfscjfn *__* MOŻESZ INFORMOWAĆ? :* @just_kidrauhl23
OdpowiedzUsuńIiiii dodawaj szybko neksta przeczytalam wszystkie rozdziały od 4 na ranem
OdpowiedzUsuńświetny blog. Po prostu KOCHAM :P <3 Zapraszam do mnie ----> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@ania95_official
super :3
OdpowiedzUsuńo boże boje sie
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że będzie wszystko dobrze :<
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO!
OdpowiedzUsuńJesteś świetna dziękuję za tłumaczenie lkjwdnwqd
OdpowiedzUsuńoja :O
OdpowiedzUsuńi co teraz o nie
OdpowiedzUsuńmogłaa ona tego nie gadać! :(
OdpowiedzUsuńehh
OdpowiedzUsuńdziękuję za tłumaczenie <3333333333
OdpowiedzUsuńJejuuu to opowiadanie ahhdjdjfjzxhhskdjhsj przeczytalam wszystkie rozdzialy na raz. Dodawaj szybko następny. *.* <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! zapraszam do mnie start-all-over-with-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOMG kocham cię za to tłumaczenie ^ - ^
OdpowiedzUsuńKocham <3 czekam na kolejny i jeśli powiadamiasz na twiterze to ---> @papaola_bieber
OdpowiedzUsuńjakaksbxojdkejebe jaki rozdział , *-* @take_me_believe mozesz informowac mnie przez tego tt . ? :)
OdpowiedzUsuńkocham to :o mogłabyś mnie informować? mój username to @Hi1D_Janoskians
OdpowiedzUsuńkocham *.* ale juz tylko czekam ;( kiedy nastepny ?
OdpowiedzUsuńKocham to <3 Kiedy kolejny? :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadania ♥ mogłabyś mnie informować? @reddien_
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM!
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na tt? <3
@iBeebs_
muuaaa :* kocham ćę za to tłómaczeńe milordzino ale trohę się zapóździłaź ;-; buahahahahaha miztż jinterneta >,<
OdpowiedzUsuńJa już wariuje chce następny rozdział BŁAGAM !! ;*
OdpowiedzUsuńKocham <3 i czekam niecierpliwie na następny dziś znalazłam bloga o od razu 8 przeczytałam bo nie mogłam się oderwać ^^
OdpowiedzUsuńBrandon jest dość miły. :)
OdpowiedzUsuńOby Justin nie złościł się na Reagan